Spory z zakresu praw autorskich dotykają najróżniejszych i czasem najdziwniejszych przedmiotów. Przedmiotem, omówionej w niniejszym poście, sprawy jest "ekspertyza mykologiczno-budowlana" wykonana dla Pałacu pod Blachą w Warszawie. Dla niewtajemniczonych - jest to ekspertyza dotycząca oceny stanu zachowania danego obiektu pod kątem działających na niego czynników zewnętrznych i zagrożeń biologicznych (w szczególności grzybów.
Okoliczności sprawy dotyczyły wykorzystania wskazanej ekspertyzy w projekcie remontu/przebudowy rzeczonego Pałacu, do jakiej doszło bez sporządzenia odpowiednich umów między stronami. Powód, twórca wskazanej ekspertyzy, domagał się zapłaty za jej wykorzystanie w oparciu o przepisy prawno-autorskie. Sądy obu instancji podzieliły jego argumentację i zasądziły żądaną kwotę. Pozwany konsekwentnie podważał możliwość spełnienia cech utworu z art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przez wskazaną ekspertyzę, aż sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ten zaś pochylił się nad charakterem wskazanego dzieła, dochodząc do wniosku, że spełnia ono cechy utworu - tzw. dzieła technicznego. Zdaniem sądu, sam charakter techniczny dzieła, poruszanie się w ramach ustalonych i znanych metodologii, ograniczeń funkcjonalnych oraz założonych celów, nie oznacza automatycznie, iż dzieło nie posiada osobistego piętna twórcy. Sąd odrzucił też rygorystyczną koncepcję "statystycznej jednorazowości" wskazując, że cech utworu nie pozbawia wskazanej ekspertyzy fakt, że inni twórcy mogliby dojść do podobnych wniosków. W konsekwencji Sąd uznał, że wskazana ekspertyza spełnia cechy utworu, więc roszczenia powoda oparte na ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych są w pełni zasadne. Sygn. akt IV CK 763/04.
Okoliczności sprawy dotyczyły wykorzystania wskazanej ekspertyzy w projekcie remontu/przebudowy rzeczonego Pałacu, do jakiej doszło bez sporządzenia odpowiednich umów między stronami. Powód, twórca wskazanej ekspertyzy, domagał się zapłaty za jej wykorzystanie w oparciu o przepisy prawno-autorskie. Sądy obu instancji podzieliły jego argumentację i zasądziły żądaną kwotę. Pozwany konsekwentnie podważał możliwość spełnienia cech utworu z art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przez wskazaną ekspertyzę, aż sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ten zaś pochylił się nad charakterem wskazanego dzieła, dochodząc do wniosku, że spełnia ono cechy utworu - tzw. dzieła technicznego. Zdaniem sądu, sam charakter techniczny dzieła, poruszanie się w ramach ustalonych i znanych metodologii, ograniczeń funkcjonalnych oraz założonych celów, nie oznacza automatycznie, iż dzieło nie posiada osobistego piętna twórcy. Sąd odrzucił też rygorystyczną koncepcję "statystycznej jednorazowości" wskazując, że cech utworu nie pozbawia wskazanej ekspertyzy fakt, że inni twórcy mogliby dojść do podobnych wniosków. W konsekwencji Sąd uznał, że wskazana ekspertyza spełnia cechy utworu, więc roszczenia powoda oparte na ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych są w pełni zasadne. Sygn. akt IV CK 763/04.