Powódka w sprawie była jedną z autorek skryptu
akademickiego. Pozwane wydawnictwo wydało kolejne wydanie skryptu, bez jej
zgody umieszczając obok powódki innych autorów i czyniąc ich współautorami
poprawionych części. Sprawa dotarła do Sądu Najwyższego, który wyjaśnił, że w
współtwórczość w rozumieniu prawa autorskiego - nie zachodzi, gdy
współpraca określonej osoby nie ma charakteru twórczego, lecz jedynie
pomocniczy. Zatem wprowadzenie do utworu, będącego podręcznikiem akademickim,
poprawek niemających charakteru merytorycznego, a jedynie będących poprawkami
stylistycznymi czy korektorskimi, nie jest przejawem działalności twórczej i
nie uzasadnia przyznania osobie, która dokonała takich poprawek, przymiotu
współtwórcy utworu (art. 1 ust. 1 i art. 9 Pr.aut.). Sąd wskazał
również, że ocena czy dana osoba jest twórcą (współtwórcą) dzieła w rozumieniu
prawa autorskiego jest oceną normatywną dokonywaną przez sąd. Dla tej oceny
mogą być oczywiście pomocne wiadomości specjalne - w postaci opinii biegłego -
jednak istnienie takiej opinii nie zwalnia sądu z dokonania samodzielnej oceny
prawnej ustalonych okoliczności. Wyrok SN sygn. akt V CK 391/2002.
Sąd Najwyższy w powyższej sprawie dotknął bardzo istotnej i
aktualnej kwestii, która jest zmorą spraw z zakresu własności intelektualnej, a
mianowicie bezkrytycznego podchodzenia do opinii biegłych i przejmowanie
zawartych w nich ocen (nawet prawnych!) przez Sądy. Opinia biegłego może
dotyczyć wyłącznie wiadomości specjalnych, faktów - a nie ocen prawnych, nawet
jednak jeśli takie oceny zawiera, nie mogą być one bezrefleksyjnie przejmowane
przez Sąd. W tym aspekcie uwidacznia się wyraźnie postulat powołania
specjalistycznych Sądów do spraw własności intelektualnej, w której sędziowie
nie uciekaliby od odpowiedzi na pojawiające się problemy z banalnej przyczyny -
nieznajomości materii.
No comments:
Post a Comment