fotel Charlesa Eamesa |
Jak to właściwie jest z tymi meblami? - pyta klient - niby jest ten słynny fotel Eamesa, a na każdym kroku kupić można fotele "inspirowane" tym meblem, a ta inspiracja to chyba tylko taki łagodzący zamiennik, żeby nie używać słowa "kopia" czy "podróbka" - bo przecież są identyczne. Pytanie, które postawił klient, w istocie nie dotyczy kwestii istnienia praw, lecz raczej kwestii ich egzekwowania. Z perspektywy prawnej - przynajmniej w naszym porządku prawnym - sytuacja jest całkiem oczywista.
Nie ma przeszkód aby projekt mebla mógł stanowić utwór chroniony prawem autorskim. Co więcej, ponieważ mebel to zewnętrzna postać wytworu, może być dodatkowo chroniony jako zarejestrowany wzór przemysłowy. Dlaczego więc dochodzi do tak jawnego kopiowania słynnych projektów mebli? Być może to kwestia różnic w rodzajach ochrony pomiędzy poszczególnymi porządkami prawnymi. Charles Eames był Amerykaninem, a w tamtejszym systemie prawnym mebel nie podlega ochronie prawnoautorskiej, należy bowiem do kategorii "useful arts" - jego użyteczność wyłącza ochronę. Może być natomiast chroniony jako kategoria tzw. trade dress.
fotel Barcelona |
No comments:
Post a Comment