Samodzielność powstania utworu to jedna z przesłanek udzielenia ochrony prawnoautorskiej. Konsekwencją istnienia tej przesłanki, jest możliwość istnienia oddzielnej ochrony prawnoautorskiej dla utworów, które są do siebie bardzo podobne, ale stworzone zostały niezależnie. Jeżeli więc np. dwóch twórców stworzyło niezależnie dwa podobne do siebie utwory, nie dość, że nie dochodzi do naruszenia praw autorskich, to utwory korzystają z niezależnej ochrony prawnoautorskiej. W doktrynie prawa autorskiego omawiana koncepcja zyskała miano - twórczości równoległej. Powołanie się na nią następuje zazwyczaj w sporze o naruszenie praw autorskich, gdy jeden twórca zarzuca drugiemu naruszenie jego praw. Oczywiście powołuje ją pozwany, broniąc się przed zarzutem naruszenia. Jak na razie nie ma wielu wyroków sądów polskich, które poruszałby tę problematykę, wydaje się, że będzie się to zmieniać. W wyroku Sądu Najwyższego I CR 128/61 czytamy: Podobieństwo rysunków w obu utworach jest następstwem zbliżonej koncepcji oznaczania nut kolorowymi figurkami i może być wynikiem tego, że autorzy obu prac mogli wzorować się na podobnych źródłach.
Właśnie! Żyjemy w kulturze remiksu. Wszyscy mamy dostęp do tych samych materiałów w Internecie, zatem ujęcia pewnych tematów na nich wzorowanych mogą być do siebie zbliżone, Tym bardziej, gdy zakres swobody twórczej - ze względu na przyjętą koncepcję - jest ograniczony. To też jest kolejny aspekt, którego dotyka zagadnienie twórczości równoległej. Prawo autorskie opiera się na zasadniczym fundamencie - na rozróżnieniu idei i formy. Ochronie nie podlega idea leżąca u podstaw danego utworu ale sposób jej ujęcia, nie temat lecz jego indywidualizacja zawarta w danym utworze. Między utworami mogą istnieć podobieństwa, które wynikają z podjęcia tego samego tematu - ale nie powinny mieć one wpływu na ocenę podobieństwa samych utworów.
Aktualnie prowadzę proces, w którym wykazuje istnienie twórczości równoległej po stronie pozwanego. Być może moja sprawa będzie wkładem w rozwój orzecznictwa w tym temacie. Dla mojego klienta to sprawa o zasadę, dlatego nie poddamy się łatwo i być może znajdziemy zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia przez SN. O wyniku sprawy na pewno poinformuję na blogu.
No comments:
Post a Comment