źródło |
Sąd w niniejszej sprawie stanął przed ciekawym problemem dotyczącym autorstwa postaci (utworów) animowanych. Mianowicie - czy autorstwo danej postaci przysługuje autorowi pierwotnej statycznej postaci czy również osobom, które dokonały następnie animacji postaci?
Sąd stanął na stanowisku, że nie można rozdzielić wskazanych wkładów twórczych zatem Bolek i Lolek rozumiany jako pierwotny utwór plastyczny jak i animowany pozostaje utworem nierozłącznym i jednolitym którego współtwórcami są zarówno Alfred Ledwig jak i animator Władysław Nehrebecki (w niniejszej sprawie nie występował trzeci współtwórca Leszek Lorek). Sąd stwierdził też, iż wobec braku wykazania przez powoda Alfreda Ledwiga - wielkości jego wkładu twórczego w powstanie dzieła, zastosowanie znajdzie domniemanie z art. 9 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych tj. domniemanie równości udziałów, zatem uznał, że każdemu z współtwórców przysługuje udział w prawie w wysokości 33%. Wyrok SN, 2004-06-17, V CKN 13/2004.
Przyjęta przez Sąd koncepcja zrównująca wkłady twórcy statycznej postaci z wkładem animatora tej postaci i potraktowanie ich jako współtwórców utworu wydaje się być dyskusyjna. Animator "ożywia" daną postać, przedstawia ją w innych pozach (w kolejnych klatkach animacji) jego praca, jest jednak wtórna wobec pracy twórcy utworu pierwotnego - przedstawia bowiem opracowanie tej koncepcji. Sąd - uzasadniając swój pogląd - odwołał się do kryterium rozpoznawalności i sukcesu osiągniętego przez postaci Bolka i Lolka, jako będącego pochodną animowanych postaci Bolka i Lolka - ujętych w konkretnych pozach, stronach i scenariuszach kolejnych odcinków. Skoro o sukcesie postaci świadczyło pokazanie ich odbiorcom w wersji animowanej - należy uznać za współtwórców postaci, również ich animatorów. Tego rodzaju rozumowanie jest błędne - a powołane kryteria, nie mają żadnego znaczenia przy dokonywaniu oceny wkładu twórczego oraz samej kategoryzacji utworu jako samodzielnego (postać statyczna) czy zależnego (postać animowana).
Przyjęta przez Sąd koncepcja zrównująca wkłady twórcy statycznej postaci z wkładem animatora tej postaci i potraktowanie ich jako współtwórców utworu wydaje się być dyskusyjna. Animator "ożywia" daną postać, przedstawia ją w innych pozach (w kolejnych klatkach animacji) jego praca, jest jednak wtórna wobec pracy twórcy utworu pierwotnego - przedstawia bowiem opracowanie tej koncepcji. Sąd - uzasadniając swój pogląd - odwołał się do kryterium rozpoznawalności i sukcesu osiągniętego przez postaci Bolka i Lolka, jako będącego pochodną animowanych postaci Bolka i Lolka - ujętych w konkretnych pozach, stronach i scenariuszach kolejnych odcinków. Skoro o sukcesie postaci świadczyło pokazanie ich odbiorcom w wersji animowanej - należy uznać za współtwórców postaci, również ich animatorów. Tego rodzaju rozumowanie jest błędne - a powołane kryteria, nie mają żadnego znaczenia przy dokonywaniu oceny wkładu twórczego oraz samej kategoryzacji utworu jako samodzielnego (postać statyczna) czy zależnego (postać animowana).
dobrze byłoby nie pisać bzdur.
ReplyDeleteWładysław Nehrebecki był autorem pomysłu, pierwszego scenariusza, gł konsultantem serii a animacja zajmował się wtedy kiedy poprawiał animacje po innych- dlatego nazwanie go jedynie animatorem jest co najmniej dyskusyjne. "nierozłączność" utworu Bolek i Lolek nie była opisywana pod kątem ich animowania ( to pojawiło się tylko na chwilę w jedne z opinii biegłych), ale scenariuszy czyli rozdzielenia postaci na warstwę plastyczną i literacką ( ma to bazę w rozmaitych , opiniach porozumieniach itp). Sad rozpatrywał wkład Nehrebeckiego w rysowaniu samych postaci ponieważ sam w tym uczestniczył. Wyrok ckreślajacy twórców wizerunku plastycznego zapadł w 86 r. i niestety nie ma uzasadnienia, ale sa wyroki cząstkowe jak te dotyczące oddalana kolejnych interwencji i bez znajomości sprawy, opieranie się wyłącznie na wyroku SN co do udziałów procentowych jest co najmniej bez sensu. Potem czyta sie takie dziwne "kfatki"
Tak w skrócie - Zanim się zatem napisze cokolwiek na dany temat warto zapoznać się z cała sprawą bo jak bardzo ją znam tak analiza wydaje mi sie absurdalna i nie na temat.
Pozdrawiam
córka twórcy