Tuesday, January 6, 2015

Należne wynagrodzenie tzn. jakie?


Każdy uprawniony, którego prawa autorskie zostały naruszone, decydując się na pozwanie naruszyciela staje przed zasadniczym pytaniem - jakiej kwoty odszkodowania mogę dochodzić? 

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych zawiera pewne ułatwienie w stosunku do zasad ogólnych prawa cywilnego w tym zakresie - umożliwia bowiem dochodzenie odszkodowania m.in. w wysokości - podwójnej lub potrójnej kwoty wynagrodzenia jakie należne byłoby uprawnionemu, gdyby zawarto z nim umowę. 

Jak więc określić kwotę należnego wynagrodzenia? Sprawa ma ogromne znaczenie praktyczne, bowiem od wartości dochodzonego odszkodowania (tzw. wartości przedmiotu sporu) w sprawie liczone są koszty postępowania, w tym koszty zastępstwa procesowego. Jeżeli więc, "przestrzelimy" z kwotą może się okazać, że wygrywając proces, jednocześnie go przegramy. Co bowiem z tego, że sąd przyzna nam rację - naruszono nasze prawa autorskie - jeżeli jednocześnie zasądzi nam ułamek dochodzonej kwoty, przez co w odpowiedniej proporcji przegramy koszty. Sytuacja taka zdarza się dosyć często. W jednym z prowadzonych przeze mnie procesów powód przyjął, że należne dla niego wynagrodzenie to 1000 zł, zatem dochodził od pozwanego kwoty 3000 zł (jako 3-krotności należnej kwoty za zawinione naruszenie). Powód nie uzasadnił dlaczego obrał taką kwotę należnego wynagrodzenia. Sąd powołał więc biegłego, który wyliczył, że wartość należnego wynagrodzenia to ... 100 zł. Powód wygrał sprawę co do zasady, lecz otrzymane odszkodowanie w kwocie 300 zł  stanowiło 10% dochodzonej przez niego kwoty. Opinia biegłego kosztowała prawie 4000 zł. Powód przegrał więc proces w 90% i w takiej proporcji obciążony został kosztami procesu. 

Jak więc określić kwotę należnego wynagrodzenia? Na pewno kierując się obiektywnymi przesłankami i rynkową wartością licencji do danego utworu. Dla oceny tej wartości nie mają znaczenia subiektywne odczucia danego twórcy co do wyceny swojego utworu. Warto zbudować historię uzasadniającą kwotę dochodzonego roszczenia i mieć materiały na jej poparcie, aby wyeliminować konieczność powołania biegłego w sprawie. Należy pamiętać, że żyjemy w Polsce, a nie w Ameryce, a kwoty zasądzane przez polskie sądy, dalekie są od tych o jakich słyszymy w filmach.... 

No comments:

Post a Comment