źródło |
W ostatnich dniach na portalu facebook.com powstawać zaczęły profile posiadające nazwę "czarna lista pracodawców" z dopiskiem danego miasta. Na profilach tych administratorzy publikują posty dotyczące nieprawidłowości jakich dopuszczają się pracodawcy względem pracowników. Temat nośny i wzbudzający wiele emocji. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, trudno liczyć na całkowitą rzetelność i prawdziwość publikowanych informacji. W grę mogą bowiem wchodzić różne praktyki z oczernianiem konkurencji włącznie. Problem ten dostrzegają również administratorzy profili, dlatego dodają obszerne noty prawne, w których zastrzegają brak swojej odpowiedzialności za publikowane treści. Czy skutecznie ?
Odpowiedzialności za treści publikowane w Internecie może przyjąć dwie formy. Odpowiedzialności bezpośredniej i pośredniej. Tę drugą wprowadza ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną i najłatwiej opisać ją na przykładzie administratora forum internetowego. W skrócie - administrator forum nie ma obowiązku moderowania wszelkich wpisów jakie zostają dodane do forum. Jeżeli jednak otrzyma wiarygodną informację, że dany wpis narusza prawo, i wpisu nie usunie - odpowiada za naruszenie prawa, do którego doszło na równi z naruszycielem. Naruszeniem prawa będzie w tym przypadku zazwyczaj zniesławienie, naruszenie dóbr osobistych poprzez podanie nieprawdziwych i oczerniających informacji.
Wydaje się, że administratorzy omawianych profili starają się powołać na wskazany przypadek zwolnienia z odpowiedzialności, umywając ręce i wskazując, że są tylko przekaźnikiem informacji. Niestety umyka im jedna prosta okoliczność, która uniemożliwia wyłączenie ich odpowiedzialności. To oni dodają i publikują posty, z informacji, które otrzymali poza profilem. Zatem do nich należy decyzja, co i kiedy publikują. Decyzję, tę podejmują na własne ryzyko i odpowiedzialność. Jeżeli zatem dochodzi do naruszenia prawa - do zniesławienia jakiegoś pracodawcy, dokonuje go administrator profilu, a wszelkie informacje o zwolnieniu z odpowiedzialności pozbawione są mocy prawnej. Sytuacja jest analogiczna do odpowiedzialności redaktora naczelnego gazety. To on bowiem podejmuje decyzje o publikowanych w gazecie artykułach - które również złożone są z treści zebranych na podstawie materiałów dostarczonych przez osoby trzecie i również czyni to na własną odpowiedzialność. Oczywiście w tym przypadku wchodzi również w grę regulacja prawa prasowego, ale mechanizm jest bardzo podobny. Nad wszelkimi zatem notami prawnymi dotyczącymi zwolnienia się z odpowiedzialności prymat mają przepisy ogólne, zgodnie, z którymi przesłanką odpowiedzialności osoby, która daną treść publikuje jest wyłącznie bezprawność jej działania.
No comments:
Post a Comment