
Sprawa ma też oczywiście aspekt dotyczący praw własności intelektualnej. Nie wydaje się bowiem aby autor zdjęcia (lub uprawnieni z majątkowych praw autorskich) wyraził zgodę na jego wykorzystanie w takim aspekcie ani też aby uzyskano zgodę na wykorzystanie wizerunków osób widocznych na zdjęciu.
Co jednak ważniejsze, wykorzystanie fotografii dla opisanego wyżej celu, w sposób oczywisty narusza dobra osobiste rodziny Michała Adamowicza (zakładam, że taka istnienie) poprzez naruszenie kultu pamięci osoby zmarłej. W świetle poglądów judykatury, sfera uczuciowa związana z kultem pamięci zmarłej osoby najbliższej stanowi dobro osobiste i przedmiot ochrony. Treść tego prawa obejmuje sferę uczuciową uprawnionych w postaci okazywania
stosownego szacunku dla wspomnień i pamięci o zmarłym, przy czym sfera ta
mogłaby ulec zakłóceniu w wyniku działań innych osób. Nie muszę przekonywać o zasadność powołania się na wskazane dobro w okolicznościach sprawy.
Dla producenta marki Żytniej, sprawa może zakończyć się więc procesem (procesami) sądowym o naruszenie majątkowych praw autorskich i dóbr osobistych. A zasięg rozpowszechnionej reklamy o ile marketingowo jest korzystny, o tyle z perspektywy opisanej odpowiedzialności prawnej - pogłębia zakres naruszenia.
Fajnie to wszystko zostało tu opisane.
ReplyDelete