Friday, March 6, 2015

Fryzjer, ZAIKS - przemyślenia

O słynnej sprawie fryzjera z Wałbrzycha, który "ogolił" ZAIKS napisano już wiele, a treść orzeczeń, jakie zapadły w sprawie jest ogólnodostępna w Internecie. W skrócie - fryzjer , od którego ZAIKS zażądał zapłaty za publiczne odtwarzanie muzyki odmówił zawarcia umowy licencyjnej i wykazał w sądzie, że z faktem odtwarzania przez niego radia w salonie, nie wiąże się uzyskiwanie przez niego korzyści majątkowych. Zdołał zatem wykazać zastosowanie licencji ustawowej zawartej w art. 24 ust.2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Sprawa jest przełomowa w zakresie rozstrzygnięcia, dla mnie jednak na uwagę zasługują dwa jej aspekty.

Po pierwsze analiza orzeczenia sądu I instancji wskazuje, że sąd naprawdę przyłożył się do zrozumienia problemu, jego rozstrzygnięcia i uzasadnienia. Dziwi mnie coś co powinno być normą? Niestety, praktyka polskich sądów, a tym bardziej w sprawach z zakresu własności intelektualnej wskazuje na całkowite niezrozumienie problematyki, które często prowadzi do wydawania fatalneych rozstrzygnięć. W jednej ze spraw dot. roszczenia informacyjnego dążyłem do oddalenia wniosku. Utwory w istocie były podobne - stworzone jednak zostały niezależnie w ramach tzw. twórczości równoległej. Sądy obu instancji orzekły, że być może mam rację, ale w postępowaniu o udzielenie informacji nie badają takich okoliczności więc .... uwzględniają wniosek. Zatem orzeczenie wydane zostało sprzecznie z zasadą "in dubio pro reo" - w razie wątpliwości, na rzecz wolności. Tego rodzaju orzeczenia nie są niestety wyjątkiem, dlatego orzeczenie wydane w sprawie fryzjera pozytywnie zaskakuje i pozwala wierzyć, że nie wszystko jeszcze w polskich sądach stracone.

Drugim aspektem, który wymaga podkreślenia, jest wyjście przez sąd ponad przepisy ustawy o prawie autorskim i zestawienie ich z uprawnieniami konstytucyjnymi i zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przyznaje twórcom i reprezentującym je podmiotom bardzo silne uprawnienia, którym realizowane są bezwzględnie. W sprawach opartych na art. 24 ust.2 prawa autorskiego - to na pozwanym spoczywa ciężar dowodu, że odtwarzanie muzyki nie wpływa na osiąganie przez niego korzyści majątkowych, a to nie zawsze jest łatwe do wykazania. Sąd w sprawie uwzględnił dowody przedstawione przez fryzjera, m.in. oświadczenia klientek oraz księgi rachunkowe, poszedł jednak krok dalej - powołując się na konstytucyjne prawo do informacji. Wszak program radiowy to nie tylko muzyka, ale również wiadomości i informacje dotyczące bieżących wydarzeń. Odmawiając zatem prawa do słuchania radia, odmawia się prawa do korzystania z konstytucyjnych praw - a to byłoby sprzeczne z zasadą proporcjonalności. Ograniczenie prawa do informacji może mieć miejsce ale musi mieć swoje uzasadnienie, którego w tym przypadku sąd nie był w stanie się doszukać. 

No comments:

Post a Comment